Gabinet profesora w całości wypełniały księgi. Podzielił je według języków: jeden zawiera pozycje angielskie, drugi niemieckie, trzeci łacińskie - tu dominują słowniki z łaciny na wszystkie inne znane Breilowi języki - na pozostałych poustawiał księgi spisane po francusku.
Oprócz regałów znajduje się tu oczywiście biurko - duże, ciężkie, z rzeźbionymi nogami, wykonane z ciemnego drewna - oraz głęboki fotel dla profesora i jedno jedyne krzesło dla ewentualnych gości. Nie ma tu nic osobistego, żadnych zdjęć czy pamiątek, a w gabinecie panuje idealny porządek.
Nigdzie nie widać też drzwi ani innego przejścia, które prowadziłoby do części mieszkalnej.